PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=121109}

Football Factory

The Football Factory
7,2 33 105
ocen
7,2 10 1 33105
6,3 3
oceny krytyków
Football Factory
powrót do forum filmu Football Factory

Football Factory plusy
+muzyka
+dobrze dobrani aktorzy na główne role oraz świetnie dobrani statyści którzy brali udział w ustwkach( duże chłopy oraz chłopaki z siłowni, czytałem że częśc z nich to prawdziwi kibice)
+pokazany problem angielskich chuliganów z wszędobylskim monitoringiem oraz rozwiązaniem tego problemu
+klimat wyjazdów na mecze
+dialog tego grubaska-kibica to rodziców tej dupy co wyrwał z baletów. Oraz jeszcze lepszy tekst Danny'ego Dayer'a na koniec. Miodzio
+ sfecyficzny klmiat angielskich chuliganów czyli piwko, kreska i jazda. Różnia sie od polskich czy niemieckich chuliganów.
+ ukazanie wspólnych interesów oraz dobrej znajmości liderów zwaśnionych grup na codzień. A kiedy przychodzi czas walki znajomośc schodzi na boczny tor.
+ poprostu bardzo dobre angielskie kino

Minusów właściwie brak. Moja ocena 8/10

Green Street Hooligans.
+ klimat angielskich meczów, mianowicie to co sie dzieje przed meczem czyli kilka piwek przed meczem w pubie niedaleko stadionu oraz wspólny pochód ulicami na mecz ze śpiewem na ustach
+ terror szefa Millwal w pubie

- przyjazd tej baby na finałową ustawkę. Skąd ona wogóle wiedziła gdzie jechać? I po co tam brała dziecko, wiedząc co tam sie bedzie działo? ABSURD
- pokonanie przed Froda i jego 7-8 kumpli oraz pogonienie 40 osobowej bandy Manchesteru United. KOLEJNY ABSURD
- branie 13-14letniego syna na awanturę przez szefa Millwall. ABSURD!!
- największy minus Elijah Wood. Ja wiem ze miało być pokazano, że nie każdy musi być wielki czy wysportowany żeby być chuliganem, że liczy sie serce do walki ale kurwa Frodo?:)

Moja ocena 4/10

tropikanahawaja

Nie rozumiem tylko jednego-minusow wlasciwie brak a 8/10 zamiast 10/10

Dla mniet FF to jest 10/10 poniewaz jest oparte na ekipie Headhunters-
Chelsea- ksiazka Johna Kinga.Nie mamy tutaj jak w Hooligans SCi-Fi co
ladnie pokazales w minusach.Przeciez juz samo wstapienie Froda do rzekomego
GSE jest smiechem na sali :)nagle zwykly frajer trafia do elitarnej grupy
gdzie sie ludzie zabijaja XD hahahaha jeszcze mowiac Soccer zamiast
Football juz za sama taka obraze Angielskiego Footballu by wylapal.

ocenił(a) film na 9
gex221

Po częsci masz racje więc podwyższam na 9/10. Jednak 10-tki nie mogę dać bo akurat w moim mniemaniu wąskie grono filmów zasługają na taką ocene, a FF w tym gronie nie jest.

ocenił(a) film na 10
tropikanahawaja

Co tu dużo pisać, Football Factory bije Hooligans pod każdym względem. Każdy, kto trochę kręcił się w kibicowskich klimatach potwierdzi moje słowa.

Hooligans - może i fajnie się ogląda, ale niestety to bajeczka która nijak ma się do rzeczywistości. Niektóre sceny, wątki czy teksty wręcz śmieszne.

Z kolei FF na pewno bliższe realizmowi. Film ma zajebisty klimat, a sama obsada wiele lepsza niż gwiazdki typu Frodo z Hooligans. Fabuła też ciekawsza - bo ta z GSH to typowy dramacik dla dziewczyn. Muzyka, zdjęcia, ogólnie wszystko bardziej mi się podobało.

Podsumowując - dla mnie Football Factory to świetny film, ze świetnym brytyjskim klimatem. GSH może i dobry film, ale niestety nie pokazuje wcale świata kibicowskiego w Anglii.

kozak_zabrze

Dodałbym do tego angielski humor w FF. Hooligans jest dla mnie za powazny. Pozatym w FF mozna było odczuc wrazenie ze chuliganstwo to jeden z ich wielu elementow zycia oprocz seksu, imprez, drago ich osobistych problemow itd., a w Hooligans to wyglądało jakby poza ustawkami swiat dla nich nie istniał. Oczywiscie pokazano prace Petea itd. ale jakos to było dla mnie sztuczne.

mikapl88

Mi obydwa filmy się podobały, w FF czuje się to jak to jest, zwidy, żarty, psyhokibice, kamery, dawanie info fonem itd. GSH to taka napierdalanka, też czuć ten klimat idą i śpiewają hymn czy jakaś pieśń lecz tam głównie napierdzielanka i bar.

Do rzeczy teoretycznie można powiedzieć że GSH jest łatwiejszy itp. lecz ma dużo akcji. FF jest bardziej rozbudowany, realny itd. Obydwa filmy mi się podobały i obydwa zasługują na +8/10.

ocenił(a) film na 10
Pr0mil

uważam że FF jest dużo lepszy od GSH ponieważ wszystko to, jest o wiele bardziej realistycznie ukazane ;) klimat meczy jest zachowany,i pokazane jest też ich życie nie tylko jako kiboli. Hooligans też nie jest złe,ale jest to głównie "napierdalanka" :) osobiście sądzę że amerykańskie filmy np o europejskich kibicach,czy nawet o II wojnie światowej nie należą do najlepszych :) ale to już wedle gustu :)

ocenił(a) film na 4
tropikanahawaja

Taa... aktorzy na pewno dobrze dobrani...

Ja wychodzę z założenia, że chuliganami są napakowani kolesie, którzy nie pękają przed niczym a nie jakieś cioty i grubasy, jak to zostało pokazane w FF... żenada.

W ogóle to z FF wyszła komedia... bo więcej się uśmiałem niż na Jasiu Fasoli ;]

ocenił(a) film na 10
seba_spoker

łyse koksy w dresach to tylko u nas, w polszy.
w uk wikeszosc chuliganów własnie tak wyglada, normalna budowa ciała, ciemne jeansy, białe buty i koszulka polo

tropikanahawaja

Zeby nikt sie nie doje*ał ze sie nie znam to od razu powiem ze mam spory staż stadionowy.
Moim zdaniem jako film GSH bije na łeb FF, jest duzo ciekawszy, ma wiecej wątków i nie jest robiony przez anglikow (nie w calosci). Nie rozumiem pod jakim kątem oceniacie te filmy, to nie sa reportaże TVN-u ze maja oddawac 100% rzeczywistości tylko ma sie je fajnie ogladac. Green Street ma rzeczywiscie sporo absurdalnych watkow, np. ta awantura z MU czy przyjazd dupy na ustawke, albo wprowadzenie nie znanego nie-kibica do najlepszej ekipy w Anglii, ale Factory jest chwilami nudne i tego filmu raczej nie chce sie wiecej ogladac.
Filmy sa dla rozrywki a taką GSH zapewnia duzo lepiej niz FF.
Wracajac do rzeczywistości to rozumiem ze co kraj to obyczaj ale trudno mi pojąć ze ekipa przed awantura idzie sie naje*ac, smiech na sali.
Albo to chwalenie sie anglikow ze maja najlepszych chulganow na swiecie, jezeli naprawde sa tacy jak na tych filmach to z Polakami żadna Chelsea nie miałaby szans.

ocenił(a) film na 9
TakeMeToBrasil

Staż stadionowy? Chyba kurwa w football manager xD Na GSH byłem zniesmaczony prawie przez cały seans, twoim tokiem rozumowania to np. film o papieżu może być osadzony w Izraelu a sam Papa ma długą brode i turban - byleby się dobrze oglądało...

Pod względem oceniania filmu FF bije GSH na głowe tym co w filmie naprawde ważne czyli: muzyka, aktorstwo, klimat, zdjęcia, prawdopodobność wydarzeń, wyważony humor angielski no i najważniejsze czyli morał, przesłanie i kapitalne zakończenie.

GSH ma z tych cech niewiele...

Gdybyś się naprawde obracał w świecie kibicowskim to nie pisałbyś takich pierdół o angielskich kibicach, ale piknik-idiota i wszystko jasne :)

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 9
ksg666

hahahaha piekny komentarz

ocenił(a) film na 7
ksg666

Ladnie jest wypisac wszystkie elementy, ktore skladaja sie na film i dodac do tego jakis pozytywny przymiotnik a'la ,,dobry''. Ale argumentami ciezko to nazwac.

+muzyka (jak na najbardziej na plus, nie wiem czy byl to dubstep czy techno, bo na ogol nie slucham takiej muzyki, ale w kazdym razie muzyka swietnie nadawala tempo i podnosila napiecie)
-aktorstwo (z wyjatkiem swietnego Brighta i Turka, ktory moglby czesciej goscic na ekranie - aktorstwo bylo raczej srednich lotow - rzeklbym poprawne)
+klimat (no coz klimat jak klimat; jeden poczuje drugi nie)
+zdjęcia
-prawdopodobność wydarzeń (tutaj sie kompletnie nie zgodze, chyba, ze przyjmiemy, ze Londyn to wiocha, ktora ma tysiac mieszkancow... i tak:
*Tommy uprawia seks z dziewczyna, KTORA jak sie nastepnego ranka okazuje - jest siostra lidera grupy kiboli, KTORY jak sie potem okazuje robi interesy z Brightem, KTORY jest ,,przyjacielem'' Tommiego i nieoficjalnym liderem przeciwnej ,,sekty''.
*nie wspominajac juz o Z(j)ebie, ktory przez przypadek okradl dom Brighta
=wyważony humor angielski (jak dla mnie mogloby byc troszke wiecej tegoz brytyjskiego humoru)
-morał (akurat moralu nie bylo; byl za to monolog...)
-przesłanie (jakie?)
-kapitalne zakończenie (przewidywalne i po chamsku zerzniete z ,,American History X'')

ocenił(a) film na 10
TakeMeToBrasil

Cyt. "tylko ma sie je fajnie ogladac"

To tylko i wyłącznie Twoje zdanie. Przy czym mi się oglądało FF duuużo lepiej niż GSH, przy którym często parskałem ze smiechu.

Cyt. "Wracajac do rzeczywistości to rozumiem ze co kraj to obyczaj ale trudno mi pojąć ze ekipa przed awantura idzie sie naje*ac, smiech na sali."

Właśnie co kraj to obyczaj i tym argumentem zakończmy tą dyskusję. Tam się dzieje tak od 40-tu, czy już 50-iu lat i nic nam do tego. Zresztą w Polsce w latach 70-tych, 80-tych, czy nawet 90-tych bywało podobnie. Więc jak rozumiem, Twój "spory staż stadionowy" to tylko XXI wiek.

Cyt. "Albo to chwalenie sie anglikow ze maja najlepszych chulganow na swiecie, jezeli naprawde sa tacy jak na tych filmach to z Polakami żadna Chelsea nie miałaby szans."

A po czym oceniasz, że są tacy słabi? Owszem, dzisiaj są już przetrzebieni, tak jak za jakiś czas stanie się to z Polakami, gdy i u nas zapanuje Big Brother. Ale jeszcze w latach 90-tych (w tych czasach toczy się akcja filmu) Anglicy byli jeszcze silni. I pamiętaj, że to Angole mają na koncie najwięcej międzynarodowych zadym. To od nich się uczyliśmy i my i w zasadzie cała Europa.

Millwall

Doskonale wiem jak wygladala sytuacje na Polskich stadionach w latach 80-tych i ty na pewno nie musisz mnie o tym informowac, ale skoro chcesz pouczać innych jak wujek dobra rada to pewnie masz z 40 pare lat skoro tak dobrze sie orientujesz w tamtym okresie.
"Zresztą w Polsce w latach 70-tych, 80-tych, czy nawet 90-tych bywało podobnie" - nie zyj przeszloscią, jak slusznie zauwazyles mamy 21 wiek a w Anglii nic sie nie zmienia na lepsze, wprost przeciwnie. Polacy zrobili od tamtego okresu wielkie postępy, obecna sytuacja nie ma nic wspolnego z tamtymi czasami.
"dzisiaj są już przetrzebieni, tak jak za jakiś czas stanie się to z Polakami, gdy i u nas zapanuje Big Brother" - a co ma big brother do chuliganów?
"Ale jeszcze w latach 90-tych (w tych czasach toczy się akcja filmu) Anglicy byli jeszcze silni. I pamiętaj, że to Angole mają na koncie najwięcej międzynarodowych zadym" - jak angole przyjeżdżali do Polski w latach 90-tych to dostali prawdziwą lekcje oklepu od Polaków.
"To od nich się uczyliśmy i my i w zasadzie cała Europa"- znowu wracasz do przeszłości, moze w tamtych latach troche sie na nich wzorowalismy ale teraz jest calkiem inna mentalność i dzisiejsi kibice odcinają sie od swoich poprzednikow.
Mozna to porownac do pilki, w latach 80 mielismy dobra reprezentacje i bylismy w stanie pokonac kazdego, tak samo angielscy chuligani. Teraz Anglia zrobila wielkie postepy w futbolu a my stoimy w tamtym wieku, za to nasi kibice zrobili postepy a kibice angielscy nie. Dlatego mysle ze Polacy rozniesliby angoli w pył.

ocenił(a) film na 10
TakeMeToBrasil

"nie zyj przeszloscią, jak slusznie zauwazyles mamy 21 wiek a w Anglii nic sie nie zmienia na lepsze, wprost przeciwnie. Polacy zrobili od tamtego okresu wielkie postępy, obecna sytuacja nie ma nic wspolnego z tamtymi czasami."

Piszesz nie na temat.
Z wielkim zdziwieniem napisałeś wyżej, że "co to za ekipa co przed avanti idzie się nawalić". No to odpisałem, że to normalka polskich stadionów w ubiegłym wieku a Ty odpisujesz zupełnie nie na temat. Film jest brytyjski, powstał parę lat temu i odniósł się do realiów brytyjskich. Realiów, które były też polskimi realiami całkiem jeszcze niedawno. Przydomek jednej z ekip - "Malinowe Nosy" nie wział się chyba znikąd?

"a co ma big brother do chuliganów?"

Pytasz jakbyś się z kosmosu urwał. No ma i to wiele. Albo nie masz nic wspólnego ze stadionami, albo jesteś zwiazany z jakas ekipą z niższej ligi, gdzie można jeszcze względnie, bezkarnie podymić. Ale w wyższych ligach już się nie da , co spowodowane jest stadionowym big brotherem i paroma innymi rzeczami. No chyba, że jesteś kozak, który jak Peja "Pie...li stadionowy monitoring".

"jak angole przyjeżdżali do Polski w latach 90-tych to dostali prawdziwą lekcje oklepu od Polaków."

Napisałeś to w stylu kogoś, kto coś tam usłyszał, coś tam wie, ale tak naprawdę dupa. Zresztą wyrażenie "lekcja prawdziwego oklepu" brzmi lekko śmiesznie. Anglicy owszem mieli cieżko i w 93 w Chorzowie i w 99 w Warszawie, ale dopiero wtedy, gdy w Parku Saskim, wiara od nas powyciągała scyzoryki. Nie zmienia to faktu, że oni tu byli a nas tam nie bardzo. Albo jeśli, to nic się nie działo. I tak, czy owak nie odniosłeś się do najważniejszego - tam gdzie byli Anglicy, tam zawsze się coś działo. Całe lata 80-te, 90-te, późne 70-te. I za to należy im sie szacunek. Własnie im - tym pijakom z pubów.

"Dlatego mysle ze Polacy rozniesliby angoli w pył."

Dzisiaj generalnie tak. Ale zobaczymy co będzie za 10 lat, jak u nas ruch hooligans podupadnie.

Millwall

wiem o co chodzilo Ci z tym BigBotherem, akurat u mnie są bardzo rygorystyczne wymogi na estadio, wiele osob ma zakazy ale nadal nie rozumiem co monitoring na stadionach ma wspolnego z chuliganami? awantury na stadionach to są rzadkie rzeczy, najwyżej ktoś rzuci kamieniem czy wyrwie brame, gdybysmy kierowali sie taki kryteriami to wyszloby na to ze w Anglii nie ma juz żadnego chuligana...
moze i uslyszalem o awanturze z england ale od ludzi ktorzy tam byli i moja troche do powiedzenia na ten temat, nie sugeruje sie opowiesciami z internetu.
"tam gdzie byli Anglicy, tam zawsze się coś działo"
odniosles sie do tekstu peji to ja tez cos przytocze: "zazwyczaj sa to kibice mieniacy sie chuliganami a w gruncie rzeczy są zwyklymi szczurkami ktorzy jezdza na jakies mecze, pokrzycza troszeczke, smietnik wrzuca do sklepu przez szybe wystawową".
chyba nie byles nigdy na wyjezdzie czy na derbach, zwykli kibice w grupie lubią sie pokazac, co nie znaczy ze sa chuliganami...
"Ale zobaczymy co będzie za 10 lat, jak u nas ruch hooligans podupadnie. "
a to niby czemu? ten "sport" dopiero sie rozwija...

ocenił(a) film na 8
TakeMeToBrasil

dobrze przynajmniej że nazywacie siebie chuliganami a nie kibicami bo kibicami nie jesteście. Nie kumam tego...tak jak w FF było pokazane czekać na losowanie na kogo się trafi tylko po to zeby pójść się napierdalać a nie po to by obejrzeć mecz...w GSH przynajmniej poszli na mecz i po nim się tłukli...ale to już inna sprawa. Piszecie że ten "sport" się rozwija....i niech się rozwija zwisa mi to ale wkur....mnie psychole którzy idą na własny stadion i robią na nim burdy albo we własnym mieście...to jest parodia. Jak ktos lubi się w to bawic to spoko ale jaka to frajda gdy cierpi na tym drużyna której niby tak kibicują??
Natomiast co do porównywania siebie i angielskich kibiców to po co to tyle gadać kto komu by spuścił łomot....poczekajcie na jakiś mecz naszego klubu z anglikami i pojedźcie na ich teren i wtey się sprawdzicie bo przy klawiaturze to każdy może wiele napisć i i tak nic z tego nie wynika więc po co tyle pustych słów tutaj przelewać??

ocenił(a) film na 10
ziger

Nie wiem, jak kolega wyżej, ale ja jak najbardziej uważam sie za kibica. I jestem pewny, że zasługuję na to miano zdecydowanie bardziej, niż stado takich krzykaczy, co sobie lubi pójść na stadion dwa razy w roku, jak przyjeżdża atrakcyjny rywal, albo drużyna dobrze gra i sie taki uważa za kogoś lepszego, bo on nie krzyczy, nie przyleje komuś po ryju itp.
Jak najbardziej uważam się za kibica. Kibica, któremu nieobce są bardziej hardcorowe elementy kibicowania.

ocenił(a) film na 10
ziger

Tu nie trzeba starć, bo już 20 lat temu Polacy roz****dalali anglików na meczach reprezentacji, a co dopiero teraz jak w Anglii nie ma chuliganów

ocenił(a) film na 10
TakeMeToBrasil

Myślę, że mam większa liczbę wyjazdów, niż większość ludzi udzielających się w klimatach "h", ale to nieistotne. Za bardzo sugerujesz się polską sceną, gdzie od jakiegoś czasu panuje moda na sporty walki, siłownię itp. A kiedyś tak nie było - podobnie jak w Anglii. Jest różnica pomiędzy przykładowym kolegą X z polskiej grupy, działającym w czasach dzisiejszych a kolegą Y z angielskiej ekipy działającym dekadę, czy dwie dekady temu. Ten pierwszy generalnie interesuje się tylko sprawami kibicowskimi, ten drugi zna się dobrze także na piłce. To oczywiście duże uproszczenie z mojej strony, ale w pewien sposób oddaje różnice i tłumaczy cytat Rybaka, który podałeś. Chodzi mi o to, że ten Anglik nie musi być "profesjonalnym chuliganem", tylko także kibicem, który coś tam sobie pokrzyczy itp, a chuliganka niekoniecznie jest celem nr1.
Natomiast co do "rozwoju tego sportu", to jesteś w błędzie. Wystarczy porównać sobie gorące lata 90-te (o ile je pamietasz) z tym co mamy teraz. Praktycznie na wszystkich polskich stadionach (mam na myśli przede wszystkim wyższe klasy rozgrywkowe) zajścia chuligańskie zostały sprowadzone do minimum. Wyjątkiem są oczywiście ustawki w miejscach ustronnych, ale to już inna bajka i to jest jedyna opcja, by ten sport rozwijać. Bo stadiony już nigdy nie wrócą do tego co było kiedyś.

ocenił(a) film na 8
Millwall

widzisz...oczywiście są kibice i "kibice"ale nie koniecznie ten co jedzie na każdy mecz krzyczy na meczach i tłucze sie na każdej możliwej rozrubie jest prawdziwym kibicem który naprawde zasługuje na to miano. Chodzi mi o takich gosci którzy jada np. na mecz pucharowyna jakieś peryferie za granice i robią tam zadymę na czym traci tylko ich drużyna bo mają zakaz gry w pucharach (np.Legia parę lat temu)i do tego dostają karę finansową...a potem Ci sami kibice obrażają się na władze klubi że nie szastają kasą przy zakupie wielkich gwiazd....paranoja....do tego jeszcze obrażają sie do tego stopnia że nie dopingują na meczach i wygwizdują własnych piłkarzy tylko dlatego że zwrócił im uwagę że im nie kibicują....i to sa kibice?? to już wolę żeby na mecze chodzili ludzie którzy chodzą od czasu do czasu...zresztą niestety jest też tak że przez takich gości szukających zadymy wielu normalnych kibiców boi się iść na mecz...chociaż tu akurat jest już taki stereotyp i mit że jak pójdziesz na mecz to możesz oberwać bo faktycznie obecnie na stadionach ciężko o rozrubę. Podsumowując moim skromnym zdaniem jeśli ktoś idzie na mecz to po to by dopingować drużynę a nie po to by się tłuc...jak chce się lać to jego sprawa i niech sobie to robi ale poza stadionem. No i oczywiście jak się już ktoś wybrał na ten mecz to niech dopinguje a nie idzie tylko po to by okazać jak bardzo jest sfochowany i stoi z założonymi rękoma....przez takich kibiców aż sienie chce na mecze chodzić bo psują atmosferę a nie budują ją

ziger

Minusem w GSH

Byl brak Samiego Wise`a ...

ocenił(a) film na 9
TakeMeToBrasil

"awantury na stadionach to są rzadkie rzeczy, najwyżej ktoś rzuci kamieniem czy wyrwie brame"
Zgadza sie twardzielu, z małymi wyjątkami jak Górnik-Widzew. Ubliżac i napinac na necie sie nie będe w przeciwieństwie do Ciebie. Chciałeś sie ze mna ustawiac jak jade na wyjazd do Łodzi? Ty masz 10 letni staż? Chyba na sektor rodzinny u siebie i nigdzie więcej ;) Jak będziesz odpisywał nie popluj monitora ;D

ocenił(a) film na 9
ksg666

Dobrze skomentowane i prawidłowa ocena filmu. PS: Gliwice pozdrawiają Zabrze :)

tropikanahawaja

Jechała tam po Matta, a dziecko brała dlatego, ze przecież wyjeżdzali.
Jak byś dobrze film oglądał to byś wiedział tropikanahawaja.

tropikanahawaja

A przecież "niepokonali" i "nieprzegonili" tej bandy.
Ledwie uszli z życiem, bo gdyby nie policja to by ich zatłukli.
Byli po prostu odważni.

caviarscorpio

Pod względem gatunku oceniając dramat to gsh uważam za lepszy a FF za dośc płytki.A jeśli chodzi o zgodność realii meczowych to nie wiem bo się nieznam.Zadymy bardziej mi się podobały w gsh.W ff cały ten motyw z snem uważam za bzdurny.I ta scenka ostatnia jakby trochę ściągnięta z American History X.

caviarscorpio

Tak, wiem, pisze się "nie pokonali" i "nie pogonili", nie wiem czemu kiedys popełniłem taki paskudny błąd...

tropikanahawaja

Mnie sie duzo,duzo bardziej podobał GSH,byc może dlatego że jestem kobietą:))

ocenił(a) film na 7
tropikanahawaja

Ta baba mogła wiedziec gdzie jechac ponieważ matt powiedział do peta pójdę z tobą do portu czy cos takiego

ocenił(a) film na 9
tropikanahawaja

GSH sie do FF nie umywa z kilku powodów:
1.Obsada
2.Producenci FF(Anglia),GSH(USA+ Anglia)
3.Reżyseria FF(Anglik który od podszewki zna klimat ligi),GSH(Niemka majaca tyle wspolnego z pilka co ja z krykietem)
4.Główni bohaterowie (Dany Dyer bedacy na codzien kibicem Tottenham),Frodo....n.c

Tak wiec ze wzgledu na powyzsze amerykanie nie moga zrobic filmu o czyms o czym nie maja zielonego pojecia a mianowicie o tak abstrakcyjnym dla nich zjawisku jak huliganka klubów pilkarskich skoro u nich na wszelakie sportowe wydarzenia sie tylko rpzychodzi najesc i napic pepsi albo coli a milosc do klubu objawia sie wiekszymi zakupami w sklepiku druzyny i fikusnym ubiorem.

ocenił(a) film na 9
ten_co_wie_lepiej

Dobrze prawi polać mu. Ponadto mówi się, że angielskie ekipy uznały Football Factory za film właściwie oddający realia ich świata, co chyba nie wymaga już komentarza. Inna sprawa, że ludzie wolą dynamiczne fabuły i rzewne zakończenia rodem z amerykańskiego kina, przez co GSH jest bardziej popularne, mimo że bardzo nierealistyczne.

ocenił(a) film na 10
ten_co_wie_lepiej

*Danny Dyer jest kibicem West ham

ocenił(a) film na 9
tropikanahawaja

http://www.filmweb.pl/film/Okolofutbola-2013-695952 - film można znaleźć bez problemu na necie :)

Tu macie dużo lepszą pozycję o kibicach.
Choć FF to także super film. Hooligans też dawało radę, ale trochę przesadzili z tą fabułą, ten temu zajebał syna, to tamten się na niego zasadzał, ale dał rady go ostatecznie zajebać tylko brata, no szanujmy się :D

Najwięcej do powiedzenia mają oczywiście ci, którzy wyjazdy swojej drużyny widzieli tylko w telewizji. Każdy kto choć trochę zna kibicowski świat wie, że Hooligans to film dla mas, które nie wiedzą o co chodzi w tym świecie, z kolei FF dla ludzi bardziej z klimatu, ciekawych angielskiej sceny kibicowskiej. Polskim ekipom najbliżej będzie do tych z filmu rosyjskiego, który wkleiłem powyżej i gorąco polecam.

ocenił(a) film na 9
tropikanahawaja

minus FF odglos uderzanych piesci w ry j

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones