wydawało mi się, że przesłanie filmu jest oczywiste... widzę tu, po komentarzach, że tak nie jest. widzę, że niektórzy są zachwyceni filmem (nie twierdzę, że jest zły) ukazującym to gówno, nie widząc rzeczonego gówna, a "fajną młockę".
jest tu pokazana banda niedowartościowanych, zwyrodniałych, stoczonych i na dodatek agresywnych - prymitywów, którzy "bawią się" w wojnę, żeby pokazać są ważni, lepsi od innych ludzi, że świat jest ich i mogą sobie na wszystko pozwolić. gdybym nazwał tych "ludzi" zwierzętami, poważnie obraziłbym zwierzęta.