tego mi własnie brakowało, dzięki za poprawienie mi humoru, GSH to kpiny, FF to jest film,

otóż ja ci odpowiem dziewczynko, że nie masz pojęcia o dobrym kinie:] Football Factory to bardzo dobry, realistyczny, mocny i prawdziwy film o PRAWDZIWYM chuligaństwie, nie ma w nim wydziwionych, nierealnych wątków, jak w GSH, a ci 'starsi facie', jak ty to nazwałaś, zostali przedstawieni w tym filmie, aby skonfrontować ich życie, przeszłość i relacje z młodszym pokoleniem chuliganów. Wszystko po to, aby widz mógł wyciągnąc z tego pewne wnioski:)Natomiast GSH jest to bajeczka i jedna wielka ściema dla dzieci, którą być może ogląda się z przyjemnością, lecz do myślenia daje ona niewiele:]

A...jeszcze denerwuje mnie stwierdzenie:to bajeczka dla dzieci...Słuchaj, w bajkach nie używa się tylu wulgarnych zwrotów i nie leje się tyle krwi.Z wielu komentarzy wynika, że GSH to ładoniejszy film niż FF...i myśle, że dobrze, aczkolwiek nie oceniam wyżej wymienionego tytułu.

Nazywając gsh bajeczką dla dzieci miałam na myśli to, iż film ten jest niesamowicie naiwny i idealizujący w stanowczo przesadzony sposób środowisko kiboli. Smutne, że Tobie słowo 'bajka' kojarzy sie tylko ze smerfami albo muminkami:) Co sie zaś tyczy ilości ukazanej przemocy, to jednak w gsh jest jej wiecej, co absolutnie nie czyni tego filmu lepszym od Football Factory. W FF wszystko jest dawkowane z rozmysłem z dużą dozą poczucia humoru co mi sie niesamowicie podobało. Polecam ten film wszystkim miłośnikom dobrego angielskiego kina. Pozdro:)

Ok, więc nie czepiam się słowa 'bajeczka', ale stwierdzenia, że jest dla dzieci...
Muszę znaleźć gdzieś Football Factory i obejrzeć;)

och, walka, walka...Chyba obejrzę Football Factory...Z opsiów wynika, że jest tam duuuużo narkotyków...hmm, jakby świat się na tym opierał.Oglądałam tylko GSH i spodobał mi się własnie przez to, że nie było tam wyżej wymienionych narkotyków i pseudokibice zostali ukazani jako normalni ludzie, którzy...'po godzinach' się piorą...Będe musiała porównac te dwa filmy.

Chyba muszę Cie wyrwać z błogiej nieświadomości. Pseudo-kibice nie są do końca normalnymi ludzmi, takie są realia tego świata. Jak można by sie zakochać w bohaterach GSH gdyby wciągali fetę? Obudź się prosze.

Wiem, że nie sa do końca 'normalni', ale mówiłam jak było w filmie i to mi sie spodobało.

mi osobiscie ff bardziej przypadł, bo to naparwde znakomity film. widac spora roznice w stylu miedzy kinem amerykanskim a europejskim. ff porusza szerzej problemy pewnej grupy spolecznej i lepiej oddaje klimat tego srodowiska. gsh ogladalem jednym okiem przy flaszce na imprezie, wiec ciezko mi go ocenic w 100% i rzetelnie. niezly film i na pewno do niego wroce - przyzwoite kino amerykanskie, troche naciagane, ale efektowne i lotne, idealne na sobotni wieczor przy piwie.
sumujac:
ff- 10/10
shg - 7/10

Koleś widac, ze nigdy na stadionie nie byles, Football Factory to film z zycia wziety a Hooligans to jakas smieszna historyjka...

Bez przesady z tym "film z życia wzięty", choć trzeba przyznać że jest sto razy bardziej realistyczny niż GSH.

mnie hooligans podobal sie o wiele bardziej... bylo w nim to cos :> oczywiscie kazdy ma swoj gust

Brawo dla tych, którzy rozumieją różnicę między GSH a FF... Dokkładnie - GSH to oderwana od rzeczywistości bajeczka, która ma niewiele wspólnego z prawdziwym życiem kibicowskim... Np. motyw jak kibice czekają na stacji na innych, żeby ich napierdolić - śpiewają piosenki, robią sobie przypał, co w normalnych warunkach byłoby nie do pomyślenia!!! Nie będę wypowiadał się o frodo, czy o akcji z samochodem i dzieckiem podczas finalnej ustawki, bo to nie wymaga żadnego komentarza...Takich kretyńskich akcji jest tam mnóstwo, kto ma widzieć ten wie, i zauważy je momentalnie, knowhatimsayin`? ; ) A FF - mi osobiście film się podobał, nie mam wobec niego większych zarzutów, wyszło w miarę realistycznie i za to daję mu maksymalną notę.

ocena sama mowi za siebie hooligans ma o wiele wieksza ocene od football factory o gustach sie nie wyskutuje kazdemu podoba sie cos innego ale football factory to beznadziejaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!!!!!!!!! nie ma nawet o czym pisac i porownywac ,,tego czegos'' do hooligans czemu niby football factory ma byc bardziej realistyczny?? bo aktorzy chodza w filmie na dziwki?? tylko dla tego?? i co za debile z tych dwoch kolesi (najmlodszych gowniarzy) zeby okrasc swojego szefa (no prawie szefa) i jeszcze zatrzymac ten sam numer tel pomyslcie ludzie!!!! w hooligans chodzi o ukazanie tego co robia i jak sie zachowuja kibole a nie zanudzanie widzow ich wyciem prywatnym

Nie kompromitu się dzieciaku... Na ilu awanturach, ustawkach, wyjazdach byłeś? Spekuluję, że w ogóle... Więc - szaaaaaaaaaa..... : )

a ty na ilu ustawkach byles ze jestes taki obeznany ??? DZIECIAKU przeciez kazdy to wiem ze angielscy kibice sa najgorsi a tak wogole to czym roznia zsie ustawki w GSH od ustawek w FF a co w polsce jak ida sie bic to od razu leca cegłowki sztachety i smietniki wiec nie wiem o co ci chodzi

Kompletnie nie znasz się na rzeczy, dziecko, a przede wszystkim na kinie, nie wiem co robisz na tym portalu...współczucia. Ktoś Cię źle poinformował...gsh to beznadziejny, mierny, przecietny hollywoodzki film. Tylko takie nieuświadomione dzieciaki jak Ty na niego lecą...

czemu zawsze ktos jest da ciebie dzieciakiem jak napisze ze GSH jest lepsze od FF dorosły sie znalazł ktory wszystko wie dla mnie niezaleznie od tego jak bedziecie bronili tego beznadziejnego filmu (mam na mysli ff) GSH i tak bedzie lepszy takze nie wiem po co te idiotyczne kometarze bo ci ktorzy uwazaja ze GSH jest lepszy od FF i tak zdania nie zmienia

no i kolejna wypowiedź świadcząca o Twojej dziecinności:) bravo! a jeżeli chodzi o idiotyczne komentarze, to są one Twojego autorstwa, wiec lepiej sobie daruj dziecko:)

Od GSH i FF lespzy jest chyba tylko I.D (Undercover) (1995r), polecam tymbardziej :)

ok, ale nie zestawiaj FF i gsh obok siebie, bo to poziomami się te filmy mocno róznią;) pozdro

Tak sie wlasnie nad nimi zastanawialem i doszedlem do wniosku ze... masz rację :) Nie mam pytan :P

obydwa te filmy są dobre na swój sposób. Jednak GSH miało jakiś morał i przesłanie, a w FF to tylko nawalanie, sporadycznie sex, narkotyki. Jednak film jest genialny i dobrze pokazuje angielskich hooligans. Jak najbardziej 10/10.

Mylisz się, FF ma przesłanie i to bardzo ważne, tylko nie tak dosłownie pokazane i przewidziane, jak w gsh. Z tego filmu uważny widz wyciąga znaczące wnioski o życiu , przerażającej rutynie, w jaką popadają kibole, powracającej beznadziei i braku perspektyw (z ich własnej winy, niestety). A gsh, wybacz..może ma tam jakiś morał, ale ten cały patos i wydziwione sytuacje, dialogi, itp...po prostu mnie śmieszą. Nieprawdopodobny i naiwny film. Pozdrawiam.