PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=614276}

Ja, Anna

I, Anna
5,8 534
oceny
5,8 10 1 534
Ja, Anna
powrót do forum filmu Ja, Anna

Czasem mam chęć na obejrzenie filmu, który nie jest nowością ani nie przyciąga widzów gwiazdorską obsadą, nazwiskiem reżysera czy efektami specjalnymi. Najlepiej, żeby był kameralny, może być też "nudny". Nieraz najbardziej podobały mi się filmy, o których uczynni widzowie informowali w swoich opiniach, że to "nuda" i "nic się nie dzieje". Wszystkie te wymagania spełnia "Ja, Anna" z 2012 roku. Skromny kryminał z rozbudowanym tłem obyczajowym, w którym można odnaleźć pewne powinowactwo z filmami Alfreda Hitchcocka.
Główne role gra para aktorów, którzy nigdy nie wystąpili w superbohaterskich lateksach, dlatego ich nazwiska pewnie niewiele mówią młodszym widzom. Dla mnie natomiast mówią bardzo wiele. Charlotte Rampling w swojej długiej karierze zagrała w wielu świetnych filmach, jak choćby "Harry Angel" (1983), ale najbardziej wyrazistą, niezapomnianą kreację stworzyła we "Wspomnieniach z gwiezdnego pyłu" Allena (1980). Jednak również jej dużo późniejsze filmy zasługują na uwagę. Wyróżniłbym zwłaszcza "45 lat" z 2015 roku. A także o trzy lata wcześniejszy "Ja, Anna".
Partnerem Rampling jest Gabriel Byrne. Pomimo że grał u wybitnych reżyserów ("Truposz" Jarmuscha", "Ścieżka strachu" braci Coen, "Koniec przemocy" Wendersa) to nigdy nie stał się gwiazdą pierwszej wielkości. Co w najmniejszym nawet stopniu nie podważa jego aktorskich kompetencji. Tutaj gra dość standardową rolę policjanta przed emeryturą, śledczego po osobistych przejściach, który lekceważy procedury, ale z pewnością nie samą pracę. W pobliżu miejsca zabójstwa spotyka tytułową Annę, która zaczyna go fascynować.
Fabuła nie grzeszy oryginalnością. Nie trzeba być specjalnie domyślnym, żeby dość szybko trafnie typować "kto zabił". Również sam wątek policjanta zafascynowanego podejrzaną nie jest niczym wyjątkowym. Wyjątkowe jest to, kto zagrał i jak. Rampling w roku 2012 miała 66 lat. Pomimo tego całkiem przekonująco zagrała kobietę zarówno interesującą, jak też atrakcyjną. Elegancką i tajemniczą. Pomimo że partnerujący jej Byrne jest kilkanaście lat młodszy, jego zainteresowanie Anną zupełnie nie dziwi.
"Ja, Anna" nie dostarcza wielkich emocji. Wielbiciele kina akcji niewiele tu dla siebie znajdą. Celem reżysera z pewnością nie było oszałamiające tempo fabuły, jej brutalność czy efekty specjalne. Nikt tu nikogo nie ściga ani do nikogo nie strzela. Akcja rozwija się niespiesznie, wciągając widza nie tyle samymi wydarzeniami, ile mrocznym klimatem, nastrojem, gęstą atmosferą. Właśnie te cechy filmu przesądziły, że obejrzałem go z przyjemnością i być może nie po raz ostatni.

Więcej moich recenzji na blogu: https://nowerekomendacje.blogspot.com/

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones