Film interesujący, to na pewno, szczególnie momentami i przede wszystkim do mniej więcej 2/3 filmu (potem mnie bardziej irytował niż podobał, ale to oczywiście moje subiektywne odczucie).
Jestem świadomy tego jak wielkim uznaniem cieszy(ł) się na świecie, jakie ma, ogólnie rzecz biorąc, (bardzo) wysokie oceny recenzentów, ale pomimo tego uważam, iż jest wprawdzie interesujący, ale raczej jako ciekawostka, niewiele więcej, jak to niektórzy tu na forum słusznie moim zdaniem zauważyli, mało skomplikowany (jak na dramat) i pozbawiony "pazurów", a publicyści, zwłaszcza zachodni, mają jednak tendencję do zawyżania takim ciekawostkom not (do schematu - z bardzo małym budżetem - więc z treścią, a nie formą - zatem musi być dobry - dochodzi jeszcze egzotyczny kraj pochodzenia, więc "hicior" gwarantowany). No bo, bądźmy szczerzy, czy jest to obraz r o k u ? A wedle niektórych tak.
Wedle mnie zaś w ogólnym rozrachunku średni, tak jak wspomniałem momentami naprawdę wciągający, momentami drażniący i męczący, generalnie zaś trącący nieco amatorszczyzną (przy czym to ostatnie nie tyle jest w tym przypadku jakimś zarzutem, ile jedynie własną oceną sytuacji, że tak pozwolę się wyrazić).
5/10.