Generalnie pomysł nie był szczególnie unikatowy, ale gdyby nakręcono go całkiem sprawnie, myślę że otrzymałby notę w okolicach 5 czy 6. Niestety większa część filmu leżała. Aktorzy, którzy zostali dobrani do tego filmu, byli drewniani, ich jakakolwiek gra aktorska była sztuczna i zakrawała o śmiech na sali. W szczególności Mandy irytowała mnie przez cały film. Oczywiście jak w większości horrorów zachowania bohaterów były nielogiczne i głupie, więc na to można jeszcze przymknąć oko. Końcówka nie była także żadną petardą, a wręcz ze znużeniem ją obejrzałam. Jedyną zaletą, o ile można to tak nazwać, była jako taka akcja, dzięki której nie usnęłam, choć wątek chłopaka Mandy był jak dla mnie zbędny i trochę nie trafiony. Raczej nie polecam, chyba że naprawdę jesteście zdesperowani.